piątek, 15 czerwca 2012

"Pokoje do wynajęcia" - Valerio Varesi


Tłumaczenie: Tomasz Kwiecień
Wydawnictwo: Rebis
Stron: 295

Podczas kolejnej podróży z kryminałem trafiłam do Włoch, a dokładnie do Parmy. Zbliżało się akurat Boże Narodzenie. Z każdego zakątka miasta wyzierała mgła, a w powietrzu czuć było zbrodnię. Nie musiałam na nią długo czekać. Zamordowana została staruszka - Ghitta Tagliavini - znana z wynajmowania studentom pokoi. Śledztwo powierzono komisarzowi Soneriemu, który w studenckich czasach często bywał w okolicy zbrodni, łączy go z nim wiele wspomnień. To nie będzie dla niego zwykłe dochodzenie, to będzie okrutne babranie się we własnej przeszłości, walka z własnymi demonami.

Soneri to człowiek bardzo nieszczęśliwy, który przeżył osobistą tragedią, a za przyczyną śledztwa w sprawie Ghitty przeżywa kolejną. To introwertyk chodzący własnymi ścieżkami. Mgła jest jego sprzymierzeńcem, bo dzięki niej kluczy w nocy zakątkami Parmy i łaczy w całość ledwo dostrzegalne fakty. Ciężkie okazuje się dla niego odkrycie, jak bardzo to miasto (a raczej jego fragment, który pamięta ze szczęśliwych lat studenckich) się zmieniło. Stało się moralną ruiną. Soneri zmuszony jest poddać demitologizacji własną młodość i własne wspomnienia. Nic nie jest już takie, jak zapamiętał. Gorzej - nawet wtedy nic (i nikt) nie było takie, jak mu się wydawało. Ani Ghitta, ani jego ukochana żona Ada... 
To miasto rozpada się na kawałki i nawet skorup nie można znaleźć.
Wsparciem dla Soneriego w tym mieście pełnym kłamstwa, korupcji i brudnych interesów są inspektor Juvara i Angela. Juvara to człowiek rzetelny, bystry i bardzo pomocny. Nigdy nie marudzi (nawet na najdziwniejsze zlecenia od Soneriego), jest chodzącym archiwum. Ponadto ma w sobie wiele empatii i dobroci, jest dla komisarza niezastąpiony. Angela to dziewczyna Soneriego. Chyba prawniczka, ale tak naprawdę o jej pracy niewiele wiadomo. Raczej stara się być oparciem i wyrywać Soneriego z ponurych podróży w przeszłość. To kobieta, która ma swoje zdanie i daleko jej do głupiej gąski czy pokornej owieczki. Dzięki niej Soneri koi nerwy i nie traci resztek wiary w lepsze jutro.

Pokoje do wynajęcia czyta się bardzo szybko. Nie umiem określić stylu pisarskiego autora, ale trzeba przyznać, że nie ma w nim zgrzytów. To nie kryminał, w którym wstrzymuję oddech i ostatnie strony przewracam z prędkością błyskawicy. Ma w sobie jakiś spokój, taki specyficzny rytm. Dla mnie ciekawsze i przyjemniejsze było kluczenie uliczkami Parmy, niż punkt kulminacyjny. I może dlatego czuję pewien niedosyt. Samo rozwiązanie zagadki śmierci Ghitty nie wprawiło mnie w osłupienie, nie wywróciło do góry nogami wszystkich moich teorii. Ciekawa jestem, czy taki ma właśnie sposób na kryminał Valerio Varesi? Może uda mi się odpowiedzieć na to pytanie po kolejnym spotkaniu.

Moja ocena: -5/6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis.

5 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie. Zachęca mnie też to, że książkę czyta się szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak niedosyt, to dlaczego taka wysoka ocena? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to taki niedosyt zastanawiający, czy nie jest po prostu stylem autora. :) A ocena wysoka, bo wiele rzeczy było zdecydowanie na tak :)

      Usuń
  3. Czuję, że książka może mi się spodobać. Właśnie takie spokój pokochałam w Wagnerze (chociaż z drugiej strony on na koniec i tak wszystko wywraca do góry nogami :D), poza tym chyba polubię to kluczenie uliczkami...
    Z przyjemnością dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń