Naprawdę nie wiem, kiedy to zleciało, ale mój blog obchodzi dziś pierwsze urodziny. Pamiętam, ile miałam wątpliwości, gdy go zakładałam... Zastanawiałam się czy ktoś w ogóle będzie chciał czytać moje recenzyjki? Czy uda mi się wytrwać i nie porzucić bloga w połowie drogi? Na szczęście tak się nie stało, a ja bardzo polubiłam ten mój kawałek miejsca w blogosferze. Bo choć "Kawa, koc, książka" nie należy do blogów szczególnie popularnych czy aktywnych (mea culpa!), to nie zamierzam się tym martwić. Prowadzę tego bloga głównie dla siebie, żeby mieć mobilizację do czytania książek i zapisywania refleksji, które inaczej uleciałyby hen wysoko i może już nie wróciły. Wiele razy w tym roku robiłam przerwy, zaniedbywałam bloga i nie ujawniałam się w komentarzach u innych blogerów. Nie jestem z tego dumna. Ale wracałam, bo bez tego miejsca było mi smutno.
Obiecałam sobie, że ten kolejny rok będzie lepszy. Zwalczę lenistwo, jesienne chandry i zimowe sny. Będę więcej czytać i więcej pisać. I może będę mogła gościć u siebie więcej osób? :)
Dziękuję wszystkim tym, którzy odwiedzają i komentują (lub nie). :)
Bo fajnie jest prowadzić bloga!
PS. Zapraszam do odwiedzania strony mojego bloga na facebooku.