środa, 10 października 2012

"Zaklęci w czasie" - Audrey Niffenegger


Tłumaczenie: Katarzyna Malita
Wydawnictwo: Nowa Proza
Stron: 633

Uwielbiam jesień. I wcale nie mam tu na myśli złotej, pięknej jesieni, gdzie drzewa zachwycają kolorami, a nieśmiałe słońce całuje policzki. Nie, ja najbardziej lubię taką jesień, gdy za oknem hula wiatr, deszcz rytmicznie stuka o szyby, a świat wygląda nieco ponuro. Bo właśnie wtedy czyta mi się najlepiej. Ciepłe skarpety, wielki koc, kubek gorącej herbaty, klimatyczne światło (nie znoszę czytać przy mocnym świetle, bo kojarzy mi się z nocną nauką do sesji egzaminacyjnej) oraz koniecznie jakaś magiczna historia. Wtedy zapominam o wszystkim co złe i przykre, i przenoszę się w inny wymiar.

Bo właściwie wcale nie planowałam czytać tej książki już teraz. Kupiłam ją okazyjnie na promocji w pewnym supermarkecie (za 6,99zł!) i odłożyłam "na później", wszak miałam zacząć przygotowania do egzaminu z literatury angielskiej i przeczytać Władcę much Goldinga. Jednak tego sobotniego popołudnia było tak ponuro, tak szaro, tak deszczowo i tak przez to pięknie, że czułam w środku potrzebę cudownej historii miłosnej. Czasem nachodzą mnie podobne nastroje i jeśli nie goni mnie czas, to chętnie się im poddaję. I nigdy tego nie żałuję. Dzięki Zaklętym w czasie przeżyłam cudowny weekend, który pozwolił mi na chwilę odetchnąć od przyziemnych spraw. Czytałam tę książką tylko z przerwami na spanie, jedzenie itp. Zupełnie zatraciłam się w tej historii, czyli dokładnie tak, jak lubię najbardziej w te jesienne, deszczowe wieczory.

Zaklęci w czasie to debiut literacki Audrey Niffenegger. Książka funkcjonuje w Polsce pod kilkoma tytułami, zaś tytuł oryginalny to The Time Traveler's Wife. Autorka na tych kilkuset stronach utkała niezwykłą opowieść o miłości, o czekaniu, o przeznaczeniu. Głównymi bohaterami są Clare i Henry. Poznali się, gdy ona miała 6 lat, a on 36. Ich pierwsza randka natomiast odbyła się, gdy ona miała 20 lat, a on 28. Jak to możliwe? Henry podróżuje w czasie. Jest to rzadkie, nie odkryte jeszcze zaburzenie genetyczne, które sprawia, że w jednej chwili mężczyzna znika, zostawiając po sobie jedynie kupkę ubrań, a następnie pojawia się w swej przeszłości lub przyszłości. Zawsze nagi, dlatego musi szybko zorganizować sobie strój, co często zmusza go do łamania prawa. Podczas jednej takiej podróży ląduje na Łące - ulubionym miejscu zabaw i kryjówek małej Clare. Tym samym trafia do swej przyszłości. Gdy spotka dwudziestoletnią Clare to ona go pozna, bo ich znajomość będzie ważną częścią jej przeszłości. A więc przeszłość i przyszłość spotkają się w teraźniejszości, gdzie dwójka zakochanych ludzi, będzie próbowała żyć normalnie mimo niestandardowej sytuacji.

Książka została podzielona na rozdziały, każdy opatrzono stosownym tytułem. Do tego owe rozdziały podzielono na "sceny", a dzięki dopiskom autorki czytelnik zostaje zawsze dokładnie poinformowany o dacie i wieku bohaterów. Początkowo nie mogłam tego wszystkiego ogarnąć. Czułam się trochę przytłoczona tymi datami, tym mieszaniem czasów i wieków postaci. Ale stopniowo zaczęło mi się wszystko układać i czułam już tylko ogromny podziw dla pani Niffenegger za tak jednocześnie pokręcone, i uporządkowane przedstawienie akcji. Najciekawsze według mnie momenty to te, gdy Henry-dorosły wraca do przeszłości i rozmawia ze swoją drugą, młodszą wersją. Równie intrygujące były chwile, gdy do Henry'ego w teraźniejszości odzywa się przyszłość i pojawia się starsza wersja bohatera, a więc ta, w której zakochała się Clare. Ach, doprawdy niezwykła jest to historia i po prostu nie da się jej ująć w kilku zdaniach. Czyta się błyskawicznie. Podczas lektury doświadczyłam różnych uczuć - i się pośmiałam, i się pozłościłam, i sobie popłakałam. Jedyny mały zawód to zakończenie, które według mnie mogło być lepsze, ciekawsze, z bardziej podkręconym napięciem. Książka doczekała się realizacji filmowej, ale nie zdążyłam jeszcze jej obejrzeć. Na pewno jednak zrobię to niedługo, bo jestem bardzo ciekawa zderzenia własnych wyobrażeń z wyobrażeniami reżysera. Gorąco polecam wszystkim tę książkę!

Moja ocena: +5/6

14 komentarzy:

  1. Widziałem film, tak że nie wiem czy czytanie książki ma jakikolwiek sens. A szkoda, nie lubię przepuszczać tytułów w tak niskich cenach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam 'Zaklętych...' już jakiś czas temu, ale książka pozostawiła po sobie miłe wrażenia. Z początku też nie mogłam się połapać i ogarnąć który jest rok i w jakim wieku są bohaterowie, ale potem wszystko się ładnie wyklarowało :)
    Film oglądałam i też mi się podobał, dokładnie odzwierciedla fabułę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę miałam okazję poznać. Jest naprawdę ciekawa i wciągająca:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaaaaa! Widziałam kiedyś ekranizację. Ksiądz puścił nam na koniec semestru, kiedy już i tak nie mieliśmy co robić. Nie ważne... Film bardzo, bardzo mi się spodobał, ale nie miałam pojęcia, że powstał na podstawie książki. To wspaniale:D Muszę to przeczytać:) Dziękuję, za uświadomienie mnie:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam, szczególnie, że cena książki jest bardzo przystępna :) Pamiętam, że film zrobił na mnie duże wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam film pod tym samym tytułem, wspaniała historia! Po książkę chętnie sięgnę, ciekawa jestem czy bardzo się różni od ekranizacji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam film, chociaż nie zawładnął moim sercem. Chętnie sięgnę po książkę, choćby ze względu na zachęcającą recenzję i wysoką ocenę.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię książkę, ale ekranizacja moim zdaniem to pomyłka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety mam identyczne zdanie. W końcu obejrzałam film i... szkoda gadać.

      Usuń
  9. Gdy czytałam ją parę lat temu, bardzo mi się podobała. Fakt, trafiła na listę moich ulubionych książek i myślę, że gdybym teraz do niej wróciła, to podobała by mi się równie mocno. Na ekranizacji ryczałam jak bóbr ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie ta książka jakoś nie przekonała. Może dlatego, że czytałam ją podczas jakiegoś silnego przeziębienia - ogólnie byłam wówczas znudzona wszystkim i mało rzeczy mogłoby mnie zainteresować. Tu jeszcze ta akcja była taka dość pokręcona, dla osoby z temperaturą nie do końca przystępna. Być może w innym czasie, w innych okolicznościach... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam "Lustrzane odbicie" tej autorki i bardzo mi się podobało. Ta także jest w moich planach czytelniczych. Fabuła jak najbardziej interesująca! Zazdroszczę promocji, 6,99zł za książkę!? Aaaa! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam tylko ekranizację - świetna! W sam raz na długi wieczór. Żałuję tylko, że druga powieść tej samej autorki strasznie nie przypadła mi do gustu ("Lustrzane odbicie")...

    OdpowiedzUsuń