A właściwie to tytuł posta powinien może brzmieć "zapomniane książki z Gosławowej półki". Albo kilku różnych półek. Bo chyba każdy z nas ma u siebie na półkach takie tytuły, które kupił kiedyś pod wpływem chwili albo dostał od kogoś i...jakoś o nich zapomniał. No ja mam co najmniej kilka takich "zapomnianych" egzemplarzy u siebie. Większość pochodzi z moich gimnazjalnych czasów, gdy należałam do klubu Świata Książki, a kolejne tytuły wybierałam mało rozważnie i zwyczajnie mnie do nich potem nie ciągnęło. Poza tym zdarzało mi się dostawać jakieś książki na zakończenie roku szkolnego lub wynaleźć w taniej książce i...odłożyć na półkę. Popatrzyłam dziś na te moje zbiory i wybrałam sześć książek - ładnych, nowiusieńkich, tylko nieco zakurzonych. I może mnie ktoś z Was zmotywuje do przeczytania konkretnego tytułu? Bo trochę szkoda, żeby te biedaki kurzyły się przez kolejne lata...
Od dołu:
- Z głowy Janusz Głowacki
- Siedem domów Alev Lytle Croutier
- Pomaluj to na czarno Janet Fitch
- Natychmiast, mocno, naprawdę Daniel Handler
- Miłość Toni Morrison
- Pokuta Ian McEwan
PS. Kolejna recenzja książkowa ukaże się najprędzej w połowie przyszłego tygodnia. Zwyczajnie nie mam teraz ani czasu, ani głowy do czytania, bo w Toruniu odbywa się właśnie Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek "Spotkania". Biegam od spektaklu do spektaklu, a w międzyczasie robię notatki do recenzji. Na pewno i na blogu któraś się ukaże. Póki co - fajnie jest! :-) Mam nadzieję, że u Was też.
Nie czytałam żadnej z tych książek, więc raczej Cię nie zmotywuję, ale z chęcią przeczytałabym "Pokutę" :)
OdpowiedzUsuńA ja mam inny pomysł: jak nie jesteś przekonana do przeczytania ich to je rozdaj na blogu. Chętnie przyjmę ;)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie jestem typem książkowego samoluba i nie lubię się rozstawać ze swoimi książkami. Tych przeczytanych mi szkoda, a tych nieprzeczytanych tym bardziej, bo przecież "może jeszcze przyjdzie ich czas". :)
UsuńJa właśnie też!:)
UsuńDzielić się książkami... Nie, nie dla mnie. Za to kupować - mogę cały czas. Tak więc, o ile Twój stosik zawiera tylko 6 pozycji - jesteś jeszcze w całkiem znośnej pozycji. U mnie na półkach zalega około 80 takich książek. A wtedy co zrobić?;)
Też nie czytałam żadnej ale podobnie jak Kornelia chętnie bym przeczytała Pokutę:)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Pokutę" - podobała się, chociaż lektura do najłatwiejszych nie należy.
OdpowiedzUsuńAle z czystym sumieniem mogę polecić:)
Czytałam dawno temu jakąś książkę Toni Morrison, ale nie bardzo mi się podobała, chociaż słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tej pisarki. Jestem ciekawa czy "Miłość" przypadnie Ci do gustu:)
OdpowiedzUsuńSama chętnie przeczytałabym coś autorstwa Janusza Głowackiego, bo jego twórczość jest mi jeszcze nieznana.
Pozdrawiam i przyjemnej lektury :)
U mnie fajnie niestety nie jest, ale mam nadzieję, że ten stan nie będzie jeszcze długo trwał, bo dopadnie mnie depresja i całkowite zniechęcenie.
OdpowiedzUsuńTwoje zapomniane książki wydają się interesujące, więc zabieraj się za nie! :) Ja najchętniej przeczytałabym "Pokutę", "Natychmiast, mocno, naprawdę" oraz "Pomaluj to na czarno".
Na Twoim miejscu w pierwszej kolejności sięgnęłabym po "Pokutę". Lubię takie zapomniane książki odkurzać, gdy w danej chwili "nie mam co czytać". Dlatego gromadzę zakupione przez siebie czy otrzymane, a czytam te do recenzji w pierwszej kolejności. Miło potem jest je wynajdować ;)
OdpowiedzUsuńPokuta też i u mnie czeka na swoją kolejkę. Kiedyś się doczeka :)
OdpowiedzUsuńPokutę czytałam, jednak nie podobała mi się zbytnio
OdpowiedzUsuńJa czytałam "Z głowy" - bardzo fajna książka, moim zdaniem najlepsza z książek Głowackiego, ale specyficzna, trzeba lubić ten rodzaj humoru i operowania słowem. Spróbuj :-)
OdpowiedzUsuńa mi się podoba tytuł Twojego bloga, co do K. Michalak, ja dopiero Nadzieję odkrywam, zajrzałam z jej blogu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńasymaka.blog.interia.pl